Ostatnie dwa dni w Bułgarii spędziliśmy w Sofii u naszego hosta - Mili. Strasznie zabiegana osoba, tłumaczka tekstów i książek :) Całą starą część miasta obeszliśmy, całość jest bardzo zbita, przejechaliśmy się ichniejszym metrem, też mają 90% metra jedynie w planach ;) Parę sowieckich pomników i koleś skacząco-grający-na-kobzie były warte zdzierania butów xD